poniedziałek, 17 stycznia 2011

 między lotniczą prawdą a narodową propagandą

Już mniej więcej od sierpnia-września 2010 r. większość ekspertów (tych prawdziwych, nie samorodnych) wie, że ok. 80% winy za katastrofę smoleńską ponoszą Polacy, a Rosjanie - pozostałe 20%. Dlatego znacznie ciekawsze niż zawartość raportu MAK są reakcje nań.

Polacy, jak to Polacy, zaczęli usilnie kombinować, jak - oczywiście w imię Prawdy - przerobić 20% rosyjskiej odpowiedzialności w 100%. Udało się - z wyraźną patriotyczną ulgą odkryto, że z tych 20%, ok. 10 % polega na nnieochronieniu Polaków przed skutkami ich własnych błędów...Prawda nas wyzwoliła i red. Ziemkiewicz już odkrył, że te 20%, to tak naprawdę 100% rosyjskiej winy za katastrofę (sic!)

Z kolei Rosjanie przyjęli równie karkołomną i irracjonalną strategię - zakładając, że skoro w rzeczywistości są odpowiedzialni w 20%, to może uda im się wcisnąć światu informację, że w ogóle nie są za nic odpowiedzialni  (sic!)

W jednym zgadzam się z PiS - rząd zbyt późno zareagował na publikację MAKowskiego raportu i nie odpowiedział nań w taki sposób, w jaki należało.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz